Zaabsorbowana najnowszymi wydarzeniami powstałymi na twarzoksiążce, nie zauważyłam, że zaczął padać śnieg. Nagle mój telefon zaczął skakać po biurku. SMS. Na wyświetlaczu widniała taka oto wiadomość, której nadawcą był Bartek: "Wyjrzyj za okno! Śnieg!". "No i czym się tu podniecać? Znowu będzie zimno! :( " - odpowiedziałam. Bartek był moim kolegą jeszcze z podstawówki. Nie widzieliśmy się parę lat, ale zawsze, gdy miałam zły humor, on potrafił mi go poprawić. Na chwilę oderwałam wzrok od laptopa. Tak bardzo tęskniłam za niektórymi osobami. Chciałabym się z nimi spotkać, porozmawiać. Jednak zawsze coś wypada, nie ma czasu, jest mnóstwo innych spraw. Tylko czy naprawdę są one ważniejsze? Realizowanie planów, marzeń jest przyjemne i miłe, ale tylko wtedy kiedy można się tym z kims podzielić. Chwyciłam telefon i wybrałam numer Bartka.
-"Hej. Masz dzisiaj czas?"
-"Od 14:00 jestem wolny."-odpowiedział. Spojrzałam na zegarek. 13:45.
-"Więc przy lodowisku o 14:30. Co Ty na to?"-spytałam.
-"Nie ma sprawy. Do zobaczenia."