poniedziałek, 9 września 2013

26.

   - Nie wiem od czego zacząć. - powiedziała Agata. Na jej twarzy widać było zmartwienie połączone ze złością.
- Od początku. - powiedziałam, delikatnie uśmiechając się do przyjaciółki. - Powiedz mi, po kolei, co się działo, przez cały czas, gdy.. no cóż, nie rozmawiałyśmy ze sobą.. - było mi głupio, cholernie głupio. Miałam wyrzuty sumienia jak stąd do wieczności. Agata ciężko westchnęła.
- Moi rodzice..  rozwodzą się.. - powiedziała, a moja metaforyczna szczęka opadła na podłogę.
- Ale.. ale.. jak to? Co? Dlaczego? Skąd? - rzucałam nieskładnymi pytaniami, nie mogąc wydukać nic sensownego. Jak to możliwe? Przecież jej rodzice byli jednym z tych modelowych małżeństw, które są ze sobą od wielu lat. Zawsze byli zgodni, było widać, że się kochają. 
- No cóż, szczerze mówiąc, nie dziwię się mojej matce. - odparła z nadzwyczajną lekkością, jakby zupełnie się nie przejmowała, jakby to było coś oczywistego.
- Słucham?! Agata, o czym ty mówisz? Przecież twoi rodzice są idealni, kochają się, są tacy zgodni..- miałam mnóstwo argumentów. Agata pozostawała nieprzekonana.
- Wiele się zmieniło. - powiedziała, a ja zobaczyłam, jak bardzo została zraniona wydarzeniami ostatnich miesięcy. Byłam na siebie wściekła, że zostawiłam przyjaciółkę samą z takimi problemami. Nie mogę uwierzyć, że zrezygnowałam z niej, dla wypadów do kina, mnóstwa kwiatów, prezentów i miłości. Bądźmy szczerzy, mogę uwierzyć. To był wspaniały czas, ale zachowałam się okropnie. Egoistka ze mnie. Tak naprawdę, chciałabym móc cofnąć czas i móc skupić się zarówno na cudownym chłopaku, jak i na rewelacyjnej przyjaciółce. Szkoda, że wcześniej nie byłam taka mądra.
- Co się zmieniło? Co takiego miało miejsce, co doprowadziło do rozwodu twoich rodziców? - musiałam się dowiedzieć, o co, tak naprawdę, chodzi.
- No więc mój ojciec najprawdopodobniej znudził się swoim dotychczasowym życiem. Zaczął późno wracać, mamie mówił, że ma dużo pracy, ale po pewnym czasie przestałam mu wierzyć. Któregoś dnia mama nie mogła zapłacić kartą do ich wspólnego konta, więc przejrzała wyciągi z konta. Okazało się, że ojciec wydał ponad dziesięć tysięcy złotych na internetowe gry hazardowe. Gdy mama spytała go, co to ma znaczyć, on z uśmiechem na twarzy powiedział : "Spokojnie kochanie, zaczynam mieć dobrą passę.". Mama oczywiście na niego nawrzeszczała, zwyzywała go, ale jak się okazało, on się tym nie przejął. Jedyne co zmienił, to karta, którą się posługiwał. Założył sobie nową, do której mama nie miała dostępu. Dopiero, gdy komornik wydał nakaz eksmisji, okazało się, że ojciec poszedł o krok dalej i przerzucił się na tradycyjne kasyna. Zadłużył się na DWIEŚCIE PIĘĆDZIESIĄT TYSIĘCY złotych. Dlatego musieliśmy przenieść się tutaj. Mama chciała spróbować jeszcze raz, ratować małżeństwo, ale ojciec dalej nie widział, że ma poważny problem.  Nic ci nie powiedziałam, bo mama nie chciała, żeby to się rozeszło. Było jej wstyd. Chociaż moim zdaniem, to tata powinien się wstydzić, a nie ona. W związku z tym próbuje odciąć się od ojca, pożyczyła od dziadków trochę pieniędzy i chciała wyjechać za granicę, żeby zacząć nowe życie, bez ojca, bez długów. - ostatnie słowa wypowiedziała szeptem. Siedziałam osłupiała, całkowicie zbita z tropu. Nie wiedziałam, co powiedzieć. Każde słowo Agaty spadało na mnie jak grom z nieba. Nie byłam w stanie wyobrazić sobie, co czuła. - Ale pojawiłaś się ty, a ja spanikowałam. Nie wiedziałam, co robić. tak bardzo chciałam zrzucić z siebie ten ciężar, ale z drugiej strony, jak przypomniałam sobie jak mnie olałaś dla... i jeszcze przywlokłaś go tutaj.. Byłam wściekła! - wykrzyczała. Wiedziałam, że w pełni sobie na to zasłużyłam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz