piątek, 8 lutego 2013

13.

Poprosiłam Michała, by zostawił mnie z Wojtkiem samą.
-Dlaczego powiedziałeś mu, że jesteśmy razem?! - spytałam mojego eks-chłopaka.
-Przecież oboje dobrze wiemy, że całe to nasze rozstanie było jednym, wielkim nieporozumieniem. Czuję coś do ciebie i wiem, że ty też nie jesteś wobec mnie obojętna.  Daj mi jeszcze jedną szansę.-odpowiedział.
-Chyba kompletnie cię pogięło! Człowieku, zdajesz sobie sprawę z tego, o czym mówisz? Nie kocham cię! Jestem tego pewna. Owszem, sentyment pozostał, ale napewno nie chcę wchodzić dwa razy do tej samej rzeki. A już na pewno nie z tobą.-zapewniłam go.
-Ja i tak będę próbować. Zobaczysz, będziemy razem. A ten gość - tu wskazał na czekającego przed salą Michała - nie jest żadnym problemem. Można się go pozbyć.- powiedział z ogromną pewnością siebie.
-Słuchaj, schowaj to swoje wybujałe ego do kieszeni i niech wreszcie do ciebie dotrze - nigdy z tobą nie będę. - krzyknęłam.
-Zawsze powtarzasz 'nigdy nie mów nigdy'. Zdecyduj się. - powiedział z ironią i wykrzywił twarz w pogardliwym uśmiechu. Nie lubiłam tego, gdy miał rację, szczególnie, gdy sprawa dotyczy konsekwentności w moich własnych słowach.
-Tego jestem pewna. Nie będę z tobą, nigdy. - powiedziałam zdecydowanym tonem, jednak dobrze wiedziałam, że do jego katastrofalnie małego mózgu to i tak nie dotarło. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz