wtorek, 5 lutego 2013

8.


   -Wojtek? Co ty tu robisz? - spojrzałam na niego i podeszłam bliżej.
-Kumpel przyjechał do rodziców... Mieszkają niedaleko. - wydukał.
To wszystko było dla mnie tak bardzo surrealistyczne... Co prawda wyobrażałam sobie tę sytuację milion razy, zastanawiałam się co powiem, jak się zachowam i mogłoby się wydawać, że byłam stuprocentowo przygotowana, jednak stając oko w oko z tak ekstremalnymi okolicznościami jakimś złośliwym cudem wszystkie racjonalne myśli zniknęły z mojej głowy. Moje rozważania dotyczące tego, że kompletnie nie mogę się skupić ani zaproponować konkretnego i elokwentnego tematu, przerwał Wojtek mówiąc coś, co jeszcze bardziej wywróciło moją równowagę psychiczną.
-Powiem wprost. Strasznie tęsknię za Tobą.
-O matko..-palnęłam zanim pomyślałam. "Brawo Justynko. Skup się!" - powtarzałam sobie, gdy z moich ust wyrwało się:
-Prawdę mówiąc mi też ciebie brakuje. - oto konkretna i elokwentna wypowiedź dziewczyny, która za wszelką cenę chce udowodnić, że nie potrzebuje u swojego boku osobnika stojącego w tej chwili tak blisko niej. Justyna Herg ladies and gentlemen! Powinnam ugryźć się w język i to bardzo mocno, za to, że po tym jak mnie zranił, przy pierwszej lepszej okazji najchętniej rzuciłabym mu się na szyję i zapomniała o wszystkim, co złe jak jakaś niedojrzała i niemyśląca małolata. Jednak zanim zdążyłam jakkolwiek wyprostować swoje słowa, pocałował mnie. Niezwykle czule, delikatnie, pamiętając o każdym najmniejszym kawałeczku moich ust, jak gdyby był mu niezbędny. Pocałunek - coś tak drobnego, dla niektórych wręcz banalnego, lecz przeżywałam go całym ciałem. Wszystkie uczucia wróciły w jednej chwili i odżyły z podwójną siłą, w sercu czułam cudowne ciepło, obejmując go, a gdy skończył, zaczęłam tę emocjonalną grę jeszcze raz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz